Sesyjowo

Nasze sesje i nie tylko one

Ogłoszenie

Przenosimy się na Discorda


#1 2013-03-23 14:55:24

Shinen

Ktoś

Zarejestrowany: 2012-11-27
Posty: 93
Punktów :   

Odgrywanie w D&D

Chciałbym nawiązać do wczorajszej rozmowy z Daimio, bo to co powiedział mnie nurtuje. Na moją sugestię, by sobie walki urozmaicać różnymi "wstawkami rolplejowymi" - chodzi tu o gestykulowanie, drażnienie wrogów, customowane odgrywanie mocy - odparł w następujących słowach:

Daimio napisał:

Nie będę takich rzeczy robił, bo w walce wszystko jest akcją, więc mogę być w plecy

Czy tak faktycznie jest? Ja spotkałem się ze stwierdzeniem wręcz przeciwnym, że za fajne odgrywanie walki (dobre i adekwatne do sytuacji opisy zagrywek, wykorzystanie terenu, okoliczności itepe) można dostać bonusowe PDki, premie do rzutów czy po prostu ułatwienie walk. Z drugiej strony faktycznie po reakcjach MeMadao zauważyłem, że faktycznie coś może być na rzeczy.

Więc... o co biega? Odgrywanie w D&D przeszkadza czy pomaga w grze?


Life is, in the end, just a game, after all.
Whoever's enjoyed themselves the most when the game is over - wins.

And I mean to.

Offline

 

#2 2013-03-23 15:17:53

Patryk

Ktoś ważny

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 811
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Lol... Naprawdę uważasz że za krzyczenie do goblina "chodź tu do stu tysięcy beczek nadgniłych śledzi" w każdej rundzie jest:
a) fajne?
b) zalicza się do dobrego odgrywania?
c) dostaniesz za to jakiekolwiek XPo?


"Bo obetnę sobie rękę i to wy będziecie mi obciągać!"

Offline

 

#3 2013-03-23 15:38:51

Shinen

Ktoś

Zarejestrowany: 2012-11-27
Posty: 93
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Nie mówię w każdej rundzie - ale pomyśl. Jesteś cholernym awanturnikiem (zbitka "poszukiwacz przygód", bezpośrednie tłumaczenie angielskiego "adventurer", jakoś mi nie leży). Zarabiasz na życie właśnie rżnąc na plasterki rozmaite wraże stwory (albo i ludzi - najemnik rzadko ma wybór). Logiczne, że jesteś osobą, która robi takie rzeczy z wyboru - a więc to raczej lubi. Można zatem dać temu wyraz od czasu do czasu, czy to jakimś tryumfalnym "in yer face!" po krytyku czy innym szpanerskim tekstem po tym jak o włos uniknąłeś ataku itp.

Inna rzecz, nie sądzisz, że ciekawiej by się walczyło, gdybyś np. zamiast po prostu zaszarżować - w pełnym pędzie wbiegł po ścianie, odbił się od niej i wykorzystał impet skoku do zadania druzgoczącego cięcia zza głowy? Albo wykorzystać to że się wystawił by sparować cios wysoko i podciąć wrogowi nogę, wykorzystując jego masę przeciw niemu? (1 na kości to atak totalnie skopany - DeEm plis!) Chodzi o to, żeby unikać sytuacji, kiedy Sebo w czasie walki nabulwia w Wolfensteina na komórce, pauzując tylko żeby wykonać swoją turę. Innymi słowy - żeby było premiowane uważanie na to, co dzieje się na planszy i wykorzystywanie tego.

No, ale oczywiście wszystko pytanie do DM, który najwyraźniej się dziko pienił, kiedy zrobiliśmy coś w sumie w miarę oczywistego.


Life is, in the end, just a game, after all.
Whoever's enjoyed themselves the most when the game is over - wins.

And I mean to.

Offline

 

#4 2013-03-23 16:06:40

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Jeżeli chcesz zagrać w system który stawia na jakąś normalną walkę to proponuję zapoznanie się z "Dzikimi polami" Gdzie nie ma czegoś takiego jak bije go jedynką a od czasu do czasu dwójką. Tam walka jest uczciwa czyli biję go na odlew w głowę. Niestety rzadko kiedy o tym pamiętamy więc walka zawsze chodziła na: To ja go biję i biję i biję.

Ostatnio edytowany przez Daimio (2013-03-23 16:17:57)


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#5 2013-03-23 16:25:27

Patryk

Ktoś ważny

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 811
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Popieram SSa, ja w tym systemie bardziej się skupiam na tym żeby dobrze się ustawić i w gruncie rzeczy bawi mnie tylko to suwanie, popychanie i takie tam. Cała reszta to klikanie jedynki i nie zamierzam jodłować przez pół sesji tylko dlatego że mój podstawowy atak robi "jaalllallooliihiii"... To jest śmieszne raz na dwie sesje, potem niezmiernie denerwuje. Dalej - co innego jest taktyczne wykorzystanie terenu, a co innego odgrywanie. Odgrywanie to by było jakbyś podczas karczemnej bójki walczył na kufle i pogrzebacz. Robienie ścianki chaosu odgrywaniem w żaden sposób nie jest i nie wiem gdzie tu XP (chyba że ujemne jak znam Mateo).

A dlaczego SS gra w Wolfensteina? Bo to jest cholernie nudne jak przez 10 minut swoje akcje wykonują wszyscy w tym 5 grup mobów, którzy zazwyczaj też robią nic interesującego. Potem ty masz swoją akcję - grasz DPSem więc ogarniasz w 3 sekundy na kim jest focus fire, odpalasz jedynkę, rzucasz 2 i wracasz do gry na telefonie. Ja też się wczoraj wyłączyłem bo już miałem wkurw co potem zaskutkowało akcją w krypcie jak wy się kampicie jak małe dziewczynki przy drzwiach mimo że ja tu jestem healerem...


"Bo obetnę sobie rękę i to wy będziecie mi obciągać!"

Offline

 

#6 2013-03-23 18:19:33

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Ja trochę po hejtuje

Na początek dlaczego to jest w dziale materiały ? skoro to nie jest żadne materiał , i się nadaje świetnie w wykłócaniu.

Dalej:
Właściwie dlaczego coś mówić ? z tego co wiem (i z mojego własnego skromnego doświadczenie od złych wikingów) jeśli nie jest sie prosem chaosu, to lepiej sie skupiać na tym co sie robi, a gadanie w czasie kiedy sie broni/atakuje to utrudnia, a mi jedyne co sie wymykało, to czasami słówko na literę K powszechnie uważane za wulgarne
Wiec dla mnie to nie jest klimat.

Inna rzecz, nie sądzisz, że ciekawiej by się walczyło, gdybyś np. zamiast po prostu zaszarżować - w pełnym pędzie wbiegł po ścianie, odbił się od niej i wykorzystał impet skoku do zadania druzgoczącego cięcia zza głowy? Albo wykorzystać to że się wystawił by sparować cios wysoko i podciąć wrogowi nogę, wykorzystując jego masę przeciw niemu?

A to jest główny powód dlaczego ja nie chce, nie lubię i nie będę używać czegoś takiego, bo to po prostu brzmi durnie, full fantasy, zero realizmu, tak dlatego ja preferuje opisy ala conan, wszedł do jaskini zabił wszystkich i wyszedł, niż opisy bogate ale głupie i nierealistyczne.

I właśnie, w ogóle dla mnie coś że ktoś podczas walki krzyczy i gada kojarzy sie raczej z kimś kto nie jest dobry w tej walce i sie boi a gadaniem, zasłania strach, moje wyobrażenie takie prosa, to właśnie taki cichy skupiony wojownik (taki ala samuraj )



Ps to i tak jest nieważne bo to D&D, a my zawsze w niego gramy tak jak gramy

Ostatnio edytowany przez peruniec (2013-03-23 18:33:30)


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#7 2013-03-23 22:04:09

Shinen

Ktoś

Zarejestrowany: 2012-11-27
Posty: 93
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Dlaczego uważacie, że D&D koniecznie musi się zamykać w tym "klikam przycisk 1 i czasem 2"? Przy takim nastawieniu logiczne jest, że walka faktycznie BĘDZIE nudna. Obecność opisów fabularnych przy mocach możnaby potraktować jako podpowiedź: to nie są "atak 1", "atak 2" i "atak 3". To są faktyczne zagrania taktyczne w trakcie walki. Jako takie można je naginać (jak przystało na walkę) żeby je dostosować do okoliczności. Właśnie po to, żeby uniknąć pułapki pod tytułem "moja tura = klikam 2, roll miss, koniec". To się musi znudzić, bo całe urozmaicenie sprowadza się do "o kuffa, zaraz padnę" ewentualnie "o, mam nowy <<atak 4>>, ciekawe co on robi".

Daimio napisał:

Niestety rzadko kiedy o tym pamiętamy więc walka zawsze chodziła na: To ja go biję i biję i biję.

Może byście pamiętali, jakbyście się skupili na grze i chociaż SPRÓBOWALI się w nią wczuć

Patryk napisał:

A dlaczego SS gra w Wolfensteina? Bo to jest cholernie nudne jak przez 10 minut swoje akcje wykonują wszyscy w tym 5 grup mobów, którzy zazwyczaj też robią nic interesującego. Potem ty masz swoją akcję - grasz DPSem więc ogarniasz w 3 sekundy na kim jest focus fire, odpalasz jedynkę, rzucasz 2 i wracasz do gry na telefonie.

No i właśnie. Ogarniasz w dwie sekundy, jeden roll i kończysz. Gdzie tu fun? Fun to jest jak zobaczysz, że mob wypuszcza płomienie z łapy, więc podbiegasz bliżej żeby wycelować, przebijasz mu tę dłoń strzałą i odtaczasz się na bok. Możesz trafić albo nie, c'est la Vie. Nie miałbym za złe nikomu, gdybyśmy popadali z powodu odgrywania postaci - ale z drugiej strony to że mogliśmy paść dlatego, że tobie się nie chciało grać mnie wk@wiło niemożebnie i dlatego też założyłem ten temat.
A ścianka chaosu... No nie powiecie mi, że to nie było po prostu wasze trollowanie z nudów

peruniec napisał:

Właściwie dlaczego coś mówić ? z tego co wiem (i z mojego własnego skromnego doświadczenie od złych wikingów) jeśli nie jest sie prosem chaosu, to lepiej sie skupiać na tym co sie robi, a gadanie w czasie kiedy sie broni/atakuje to utrudnia, a mi jedyne co sie wymykało, to czasami słówko na literę K powszechnie uważane za wulgarne 
Wiec dla mnie to nie jest klimat.
A to jest główny powód dlaczego ja nie chce, nie lubię i nie będę używać czegoś takiego, bo to po prostu brzmi durnie, full fantasy, zero realizmu, tak dlatego ja preferuje opisy ala conan, wszedł do jaskini zabił wszystkich i wyszedł, niż opisy bogate ale głupie i nierealistyczne.
I właśnie, w ogóle dla mnie coś że ktoś podczas walki krzyczy i gada kojarzy sie raczej z kimś kto nie jest dobry w tej walce i sie boi a gadaniem, zasłania strach, moje wyobrażenie takie prosa, to właśnie taki cichy skupiony wojownik (taki ala samuraj)

Właśnie sęk w tym, że nasze postacie są prosami chaosu. Obecność mocy oznacza, że postaci zwykłej walce (wyrażanej basic attackami - czyli po prostu tłuczeniem byle jakoś go walnąć) poświęcają tyle uwagi co oddychaniu i mogą sobie pozwolić na walkę za pomocą bardziej wyszukanych technik. I właśnie w takie postaci mamy się wcielać - w prosów chaosu, uczciwszy proporcje nie najpotężniejszych, ale jednak. Po to, byulwa żesz nać, gram w DDka. Nie dla realizmu, ale właśnie po to żeby móc odegrać postać która będzie dymać hydry, grabić księżniczki i mordować wioski (lub coś w ten deseń). A taka postać walczy właśnie tak - nierealistycznie, nie do końca logicznie, ale za to diablo efektownie. Możesz odgrywać milczącego samuraja, jak cię to kręci - ale właśnie, odgrywaj go tak, żeby cię to kręciło, a nie żeby na sesji potoczyć dwa razy kością i dalej grać w wolfa.

Dobra, tyle w kwestii odgrywania (to faktycznie nadawało się do wykłócania ).

Napisałem w "materiałach" bo liczyłem że Mateo coś zarządzi w tym względzie i będzie można się tego trzymać na sesji. Na przykład że "owszem, będą JAKIEŚ nagrody za odgrywanie" (nie wnikam, nie DMuję). A przynajmniej że "nie, nie będę karał za próby rolpleju w trakcie walki".


Life is, in the end, just a game, after all.
Whoever's enjoyed themselves the most when the game is over - wins.

And I mean to.

Offline

 

#8 2013-03-23 22:39:04

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Może byście pamiętali, jakbyście się skupili na grze i chociaż SPRÓBOWALI się w nią wczuć

-My się skopiliśmy zbytnio na grze a nie na walce. Bo nikt a nikt nam nie powie że źle odgrywaliśmy sarmatów. Mało tego pod względem odgrywania i krzyczenia "Hańba!!" byliśmy tak zajebićcie dobrzy że trudno było o lepszą grę. 

A ścianka chaosu... No nie powiecie mi, że to nie było po prostu wasze trollowanie z nudów

-Nie było cię na tyconie ale więc ci wyjaśnię. Takie rzeczy były naprawdę a wpadłem na to tylko dlatego bo przeczytałem prawie całą książkę na temat fortyfikacji oraz oblężeń. Tak w razie czego to mam jeszcze parę pomysłów ale to jest schowane na kiedy indziej.

Właśnie sęk w tym, że nasze postacie są prosami chaosu.

-GOBLINY

Możesz odgrywać milczącego samuraja, jak cię to kręci - ale właśnie, odgrywaj go tak, żeby cię to kręciło, a nie żeby na sesji potoczyć dwa razy kością i dalej grać w wolfa.

-Trenowałem różne rzeczy i za każdym razem oszczędzałem oddech. Gadanie jest zbędne no chyba że to okrzyk bojowy aby zdekoncentrować wroga ale to nie jest gadanie. Najważniejsze jest abyś oddychał a nie abyś gadał. Jak oglądasz walki bokserów to oni na ringu nie opowiadają sobie kawałów albo się nie śmieją. Najlepiej jest to sprawdzić na własnym doświadczeniu czyli przeprowadź walkę z cieniem (dla nie wtajemniczonych: Walczysz z wyimaginowanym przeciwnikiem czyli boksujesz powietrze. Fajne ćwiczenie zwiększające prędkość ciosów, polecam wszystkim) i opowiadaj jakieś kawały. Zmęczysz się o wiele szybciej.

Ostatnio edytowany przez Daimio (2013-03-24 06:41:16)


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#9 2013-03-23 22:39:32

 MeMadao

Sir

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1963
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Ok, może się w końcu odezwę.

Nie, nie ma karnych/bonusowych xp za nieodgrywanie/odgrywanie w walce. Nie czuję wewnętrznej potrzeby, żebyście krzyczeli "To ja go tnę" co chwilę, ale i nie przeszkadza mi to.

Ścianka mnie wkurzyła (kogo by nie wkurzyła ręka w górę).

EDIT: W 2 minuty to jeszcze nikt ręki nie podniósł.


You load sixteen tons, what do you get?
Another day older and deeper in debt...

Offline

 

#10 2013-03-23 22:41:58

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Ścianka mnie wkurzyła (kogo by nie wkurzyła ręka w górę).

-Rozglądam się i rozglądam się.... żadnej nie widzę. Czyli wszyscy zadowoleni.


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#11 2013-03-24 02:11:52

Shinen

Ktoś

Zarejestrowany: 2012-11-27
Posty: 93
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Geez, dajcie spokój ściance. OK, była fajnym konceptem, ale zupełnie nie do tego piłem. Chociaż osobna kwestia:

MeMadao napisał:

Ścianka mnie wkurzyła (kogo by nie wkurzyła ręka w górę).

Czy gdyby wyciąć całą tę dyskusję o munchkinowaniu adamantowego, wzmacnianego czołgu i skupić się na "wykorzystajmy to że mamy tu las i że zombiaki raczej muszą podejść, by komukolwiek zrobić krzywdę", to dalej by cię to wkurzało?


Założyłem ten temat, bo po prostu widzę, że każdemu z was dziko się nudzi w trakcie walki (do tego stopnia żeby Patryk próbował się zabić z nudów) i zastanawiam się, czy nie dałoby się z tym czegoś zrobić. I nie mówcie mi, że to kwestia systemu, bo raczej każdy system polega na "wybierz jak bijesz - rzuć kością czy trafiłeś - poczekaj na następną kolej". Moim pomysłem na to byłoby "ufabularnienie" walki - jak macie lepsze, jestem otwarty na sugestie.

Daimio napisał:

My się skopiliśmy zbytnio na grze a nie na walce. Bo nikt a nikt nam nie powie że źle odgrywaliśmy sarmatów. Mało tego pod względem odgrywania i krzyczenia "Hańba!!" byliśmy tak zajebićcie dobrzy że nie trudno było o lepszą grę. Nie było cię na tyconie ale więc ci wyjaśnię. Takie rzeczy były naprawdę a wpadłem na to tylko dlatego bo przeczytałem prawie całą książkę na temat fortyfikacji oraz oblężeń. Tak w razie czego to mam jeszcze parę pomysłów ale to jest schowane na kiedy indziej.

Nie do tego piłem - na tyconie mnie nie było i patrząc na wasze reakcje nie żałuję.  Chodzi mi o to, że skoro mamy jakieś postacie (jakie by one nie były) i w mieście robimy jakiś (plus minus) rolplej, to nie możnaby tego rozciągnąć też na walkę, żebyście się na niej skupili i zamiast rżnąć w wolfa (nie daruję ci tego, wiesz? ) wymyślić na przykład "Ocieram twarz z resztek tego zombiaka co wybuchł i wypluwam jego oko na podłogę" tudzież "rzucam "brr, nie lubię zimna" i aktywuję moc która mnie przed nim chroni, po czym pluję w niego ogniem, żeby nam obu było ciepło".

Co do goblinów. To że postaci są prosami chaosu nie znaczy że muszą od razu ratować smoki, palić księżniczki i dymać wioski. Znaczy to tylko że grupę goblinów (która przeciętniaka zjada na śniadanie) rżnie na plasterki nawet się za bardzo nie męcząc. Oznacza to tyle, że mogą sobie na docinkę względem wroga pozwolić, szczególnie jeśli zwrócisz uwagę, że wszystkie starcia w których braliśmy udział (może poza tamtym gobbossem) kończyły się zazwyczaj w ciągu 10-15 rund, czyli 60-90 sekund czasu rzeczywistego. W tym czasie nawet przeciętniak, który trochę poćwiczy, zdoła się nie zmachać - a co dopiero koleś, który robi to zawodowo i za kasę.

Zresztą mniejsza o realizm. Walka w D&D nie ma być REALNA. Ona ma być (jakkolwiek niepojęte wydaje się to patrząc na to jak do niej podchodzicie) ZABAWNA. Czytaj: masz w jej trakcie robić rzeczy, których w normalnych warunkach na pewno byś nie robił i czerpać z tego radochę. Fajnie określał to podręcznik do Cybera (do dziś nie mogę wybaczyć Jadowemu, że tymi snobomenelogejami tak bardzo skopał kilmat tej sesji): "Nigdy nie wchodź do pokoju, gdy możesz tam wpaść. Nie patrz na kogoś, dopóki nie patrzysz spojrzeniem, które zabija. Uśmiechaj się tylko w stylu "jestem pro, a ty nie"." Ja staram się grać w ten sposób i - cud że uj - nie nudzi mi się w czasie walki, czy to w D&Dku, czy w jakimkolwiek innym systemie.


Life is, in the end, just a game, after all.
Whoever's enjoyed themselves the most when the game is over - wins.

And I mean to.

Offline

 

#12 2013-03-24 06:53:43

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

zamiast rżnąć w wolfa (nie daruję ci tego, wiesz? )

-AAAAAAAAAA czyż bym wyczuwał zazdrość??


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#13 2013-03-24 06:59:12

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Po to, byulwa żesz nać, gram w DDka. Nie dla realizmu, ale właśnie po to żeby móc odegrać postać która będzie dymać hydry, grabić księżniczki i mordować wioski (lub coś w ten deseń).

Widzisz a ja gram w D&D z braku lepszego zajęcia

Właśnie sęk w tym, że nasze postacie są prosami chaosu

Swoją drogą prosy hasou na 3 lvl nie my jesteśmy cieciami tych herosów od gwałcenia


Gadanie jest zbędne no chyba że to okrzyk bojowy aby zdekoncentrować wroga ale to nie jest gadanie.

Właśnie jedyna sytuacja kiedy według mnie jakieś gadanie ma sens, to przed walką żeby zdenerwować wyprowadzić z równowagi wroga mówiąc np że jego mama coś tam


Ścianka mnie wkurzyła (kogo by nie wkurzyła ręka w górę).

Ale ja powiem tyle, ścianka cie wkurzyła bo to D&D-ek, gdybyśmy robili coś takiego w neuro, nie było by to w ogóle dziwne czy manczkinowe, bo dedek przez tyle zasad, i taką konstrukcje walki, jest odporny na zbytnia inwencje graczy.


A na samym końcu co do walki, walka w dedeku, szczególnie tym, przez plansze, jest nudna, bo DŁUGA, w innych systemach, walka jest ciekawsza, bo nie ma klikam jeden, tylko jest dużo więcej opcji, albo np systemy jak neuro czy cyber, jeden strzał i cie nie ma ma, a ogólnie jest dużo więcej opcji, nawet w neuro gdzie jest zła walka mele, jakoś ciekawiej się walczy.

Nigdy nie wchodź do pokoju, gdy możesz tam wpaść. Nie patrz na kogoś, dopóki nie patrzysz spojrzeniem, które zabija. Uśmiechaj się tylko w stylu "jestem pro, a ty nie"."

Dobra ale wiesz że to pasuje do czegoś co sie kończy na punk, ale absolutnie nie pasuje do dedeka, tutaj jesteś bohaterem, i powinieneś sie jak taki zachowywać razem z głupimi tekstami a ja nie znoszę takich klimatów.

A na sam koniec my od początku mówiliśmy że to tak bedzie wyglądać, i jeśli uważasz że teraz jest dziwnie, to nie wiem co byś powiedział na wcześniejsze kampanie, gdzie było tyle dziwnych rzeczy


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#14 2013-03-24 09:55:23

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

Właśnie jedyna sytuacja kiedy według mnie jakieś gadanie ma sens, to przed walką żeby zdenerwować wyprowadzić z równowagi wroga mówiąc np że jego mama coś tam

-Przede wszystkim to działa kiedy mówisz to do zoombie.


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#15 2013-03-24 11:58:12

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Odgrywanie w D&D

chodziło mi w realu
Albo zresztą czy gobliny rozumieją zwykły jezyk ?


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
usuwanie adblue new holland pojemniki gta forum gta forum okna