1. Właściwie to niezły pomysł tylko trzeba by było pomyśleć nad ilością tur. Pamiętaj że jedna tura to sekunda czy jakoś tak
2. Tylko że zmienianie zasad na bardziej emo spowoduje kompletną nie grywalność systemu. Jeżeli chcesz by gracze ginęli tonami to proponuje abyś poprowadził Cthulhu. Jest jeszcze drugie rozwiązanie: Jeżeli będziesz prowadził neuro emo zasadach chce abyś zrobił mi postać i historię postaci. Jak już będziesz robił średnio 2 postacie na walkę to ci się odechce. Co do "dark postapo" to kwestia tego jaki świat prowadzi GM. Może on powiedzieć że o pożywienie jest bardzo ciężko i skile z przetrwania jest mają modyfikator nawet +60%. Jak gracze zaczną głodować ujrzysz świat postapo.
5. Akurat rany są powiązane z WW. Jeżeli zrobisz leczenie a później będziesz musiał je zmieniać to nie widzę w tym sensu.

1. Czyli jest w porządku. Ew. można x2 dać wszystkie, to śmierć na krytyku będzie w minutę.
2. Jeżeli walki się nie opłacają, to mało kto powinien walczyć (zarówno NPC jak i Gracze). Bestie się tym aż tak nie przejmują, dlatego mało kto jest na tyle głupi, aby walczyć z mutkami, a co dopiero z maszynami. Łatwa śmierć nie jest równoznaczna z kilkoma śmierciami na sesji, co zostało dowiedzione grą w takie systemy jak CP czy Warhammer (w którym zginąć można od jednego czy dwóch szczęśliwych trafień), gdzie nasze postacie w zależności od tego jak bardzo głupio graliśmy przeżywały kilka sesji. Świat Neuro w Rtęci jest brutalny, a ludzie są jednym z najsłabszych gatunków walczących o przetrwanie w świecie, do życia w którym nie są absolutnie przygotowani. W świecie, gdzie śmierć czai się za każdym rogiem, a twoje życie zależy od tego, czy odważysz się zza niego wychylić, czy postanowisz przeżyć kolejny dzień i po prostu odpuścisz sobie. Dlatego mechanika powinna być ostra, nie wybaczać błędów i karać, karać i jeszcze raz karać głupotę. Brak pożywienia jest tylko jedną ze składowych, które trzeba do siebie dodać, aby otrzymać mechanikę, która oddawałaby ten świat.
Bo pamiętaj - to mechanika jest dla świata, a nie świat dla mechaniki. A że wiem, iż z mechaniki nie zrezygnujemy do stworzenia Storytellu na szczątkach mechaników (czy też mechanice szczątków jak to określa JJ), to chcę dodać jak najwięcej takich rzeczy do mechaniki.
5. Nie widzę związku między WW, a sposobem gojenia się ran. A jeżeli coś nie będzie stykać, to najwyżej dokonam korekty, wielkie mi co.

EDIT: Ubiegłeś mnie. A na charakter rzucamy i tak za mało Zmiany robię głównie dla siebie, ale jakby ktoś chciał skorzystać, to się nie krępujcie.

Arr... Dlaczego koniecznie chcesz zrobić ołów2 tylko nie nazywając tego ołowiem2? Na tym polega rpg - GRA WYOBRAŹNI - nie bawimy się w takie pierdoły jak 7% utrudnień za niezjedzone drugie śniadanie, 5 % za katar, 12,75% za otarcia na kolanach itd. tylko upraszczamy żeby mieć trochę frajdy z postrzelania do mutków, przeszukania ruin, pościgania się wozem.

Chcesz problemów typu brak wody i opału? To prowadź tak żeby ich nie było, a niekoniecznie moja postać musi do 12 roku życia mieć już 4 palce i ucho mniej bo spotkała głodnego szczura, a jedyny medyk w promieniu 150 km (tak, to jest postapo a nie 2 na wioskę) akurat spał... Skończy się to na tym że albo 99% ludzi nie wychodzi z domów, bo się boi wpierdolu albo połowa to kadłubki bo nie mieli czystych bandaży...

Ja jestem przeciw wszystkim dziwnym pomysłom w stylu krwawienia, zakażeń itp w waszym wykonaniu, bo i tak nie zrobicie tego realistycznie (żaden z nas nie jest lekarzem i nie będzie). Oczywiście dopóki gracz ze świeżą raną postrzałową nie kąpie się w Missisipi, ale na to nic nie pomaga (kolejne uproszczenie). Jest coś takiego jak Ołów, specjalnie dla fanów pseudo-realizmu. Dlaczego tego nie prowadzisz? Jak ktoś ma ochotę to zapraszam do przebicia się przez tabelki - potem może mi wytłumaczyć, zrobić od razu 3 postacie i zagramy. Ze swojej tabelki pogody też skorzystałeś chyba raz.

EDIT: Trochę mnie ubiegliście, więc odniosę się do nowych bzdur.

Dlatego mechanika powinna być ostra, nie wybaczać błędów i karać, karać i jeszcze raz karać głupotę

Głupotę tak. Normalną grę - walkę, wycieczki do ruin, robienie jakichkolwiek questów (od tego są gracze do cholery!) które wymagają wyjścia poza 30metrowy betonowy mur - NIE!

A tak w ogóle to przyszło mi do głowy że i tak będziemy to zlewać tak jak nam się zdarza nawet z regułami spisanymi w podr. a co dopiero jakimś autorskim bagnem (chociażby "Najpierw spójrz mi w oczy" czy testy morale pod ostrzałem)

Ostatnio edytowany przez Patryk (2012-05-25 19:44:13)

co zostało dowiedzione grą w takie systemy jak CP czy Warhammer
-Taaaaaa..... CP Jadowego i warchammer który pozwala na pp punkty szczęścia obrone parowanie i inne uniki taaaaa

Dlatego mechanika powinna być ostra, nie wybaczać błędów i karać, karać i jeszcze raz karać głupotę
-Jak najbardziej zgadzam się z Patrykiem i dodaje poprzednie słowa że które napisałem że kampania polegała by nie wiadomo na czym ale na pewno nie na walce bo lepiej jest uciec.

5. ok to od razy zadam ci parę pytań:
Jak rozwiążesz stłuczenia czyli: jak się goją, ile trwa leczenie,
Jak rozwiążesz sprawę z ranami od technik np: wyrwanie ze stawy ręce, nogi
To tak na szybko. Jak bym się zastanowił było by tego więcej

Ja tylko chciałbym zauważyć że większość z paru ostatnich postów, nie jest o zmianie mechaniki ale o sensowności tego, i to taki trochę off top, ale na razie spoko, jak będzie tego więcej to wydzielę temat.

- Nie będę cie cytował ale gdzieś tam w trolingu jest opisane że teraz w USA ludzie sięgają po broń a po post apo ludzie sięgają jeszcze chętniej bo od tego zależy twoje przetrwanie.

A co do tego, to sięganie czy nie po broń, nie ma nic do rzeczy, bo raz że to że po nią sięgasz, nie jest jednoznaczne że chcesz kogoś zabić, a dwa mi chodziło o inne testy. Takie gdzie gracze chcą zrobić coś głupiego, niebezpiecznego, postacią z 10 charakteru, wtedy każe rzucać, bo miękka pipa, czy zwykły człowiek (10-12 Charateru) nie zrobi czegoś takiego, bo się boi.


A jeszcze co do mechaniki ran, Patryk ma bardzo rację, rany są bardzo skomplikowaną rzeczą, niemożliwą do realistycznego oddania, dlatego jak dla mnie bez dziwaczenia jest lepiej.
A jak chcesz się bawić w rany, to jak rozwiążesz poparzenia, poparzenia chemiczne (w końcu to neuro), zatrucia chemikaliami (to powinno być częste), chorobę popromienną, oczywiście pomijając że trzeba by znać tony zwykłych chorób, czy zmutowanych (w końcu moloch mógł wypuszczać broń biologiczną) itp, a to samo jest na coś grubości książki telefonicznej.
Dlatego ja nie chce ruszać walki wręcz, nie wiem jak można by to zrobić, bez komplikowania rozgrywki za bardzo.

A co do kampanii Jadowego, ja nie pamiętam przypadku żebym zginął u niego, nie z własnej winy, albo głupoty więc on prowadzi Lajtowo i taki jest fakt.

Właśnie myślałem nad bezsensownością statystyk w neuro i że lepiej mieć wysokiego stata niż umiejętność. Doszedłem do wniosku że powinno się zmniejszyć ilość początkowej puli statystyk (do ustalenia) i zmienić działanie umiejętności. Działało by to tak (albo i by nie działało):
Masz spryt na 8 i umiejętność leczenia ran na 4. Zaczynasz leczyć ranę kolegi (test trudny). Suwak zaczyna działać i spada ci test do problematycznego. Twój spryt łączy się z leczeniem ran i masz tak jak by 12 sprytu. Rzucasz kostkami na których masz wyniki 12, 13 i 10. 13 obniżasz o 3 a 12 o 1 co daje ci wyniki: 11, 10, 10. Test zdany z 2 sukcesami.

Proszę o ocenę pomysłu (napisanie co jest złe a co dobre) i nie pisanie bezsensownych komentarzy typu: To nie jest zgodne z mechaniką.

Wiadomo że trzeba by sztuczki przerobić i ten bajer z podnoszeniem tępa walki ale nie zamierzam się tego tykać dopóki nie wypowiecie się na ten temat. W ten sposób od początku można będę wiedział czy mam marnować czas czy raczej nie.

Trzeba będzie jeszcze dodać nowe pakiety skili aby np. nie przeskakiwać z auta na auto z samej zręczności.

Ostatnio edytowany przez Daimio (2012-06-18 22:13:20)