Sesyjowo

Nasze sesje i nie tylko one

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Przenosimy się na Discorda


#196 2013-05-09 11:24:03

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Ja się kłócić nie chce, ale z tego co wiem, Japonia ma bardzo różny klimat w różnych częściach czyli różne lasy, a i same lasy to mogą być różne
Bo w Polsce masz lasek osobowicki i puszcze białowieską.

Ale z jednym sie zgadzam z jadowym, temat mógłby być, Wykłócanie (głównie o katanach)


A Ty Jadowy to nie wiedziałeś wykłócania naprawdę, tutaj się aż tak nie nakręcam jak czasami w innych miejscach.
Jak na moim forum kiedy sie kłóciłem o religie czy patriotyzm.
Albo na Racjonaliście na którego już nie wchodzę bo nie mogę na niego patrzeć.
Albo jak ostatnio mnie atakują i denerwują prawdziwi Polacy na filmwebie.

I tutaj to jest jeden na jedne, a na innych to sie zdarzało takie kłótnie jam moja z SS ale w 4 czy 5 osób, i odpisywanie przez 3 godziny

Ostatnio edytowany przez peruniec (2013-05-09 11:24:53)


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#197 2013-05-09 11:43:47

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Ja się kłócić nie chce, ale z tego co wiem, Japonia ma bardzo różny klimat w różnych częściach czyli różne lasy, a i same lasy to mogą być różne
Bo w Polsce masz lasek osobowicki i puszcze białowieską.

-Tak tylko spytam się: ale gdzie tu jest sens? Jesteś samurajem i odczuwasz nieodpartą chęć chodzenia po lesie takim lesie: http://www.tapetus.pl/81496,las-japonia … -droga.php .Jeżeli żyjesz w takim regionie to chodzisz po drodze a tam katanę wyciągnąć łatwo.

Ale z jednym sie zgadzam z jadowym, temat mógłby być, Wykłócanie (głównie o katanach)

-Zbytnio nie powiedział bym że to jest tematem dyskusji. Bardziej chodzi o artykuł na polimatach niż o samą katanę. No chyba że coś przeoczyłem i paluchowi znowu włączyła się kontrolka "katana to nóż do masła" ale tego nie zauważyłem.


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#198 2013-05-09 11:52:21

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Ale czy taki las jest wszędzie ?
I czy Samuraj nie chodził czasami poza drogami ?

No i mi chodziło że przecież większość postów jest na temat Katan.
Trzeba znaleźć inny temat do wykłócania


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#199 2013-05-09 15:19:35

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Ale czy taki las jest wszędzie ?

-nie ale ten jest najgęstszy bo bambus nie potrzebuje wiele przestrzeni życiowej.


I czy Samuraj nie chodził czasami poza drogami ?

-Bo droga jest zbyt mainstreamowa? Łatwiej jest chodzić po drodze niż po bambusowym lesie. Ty jak masz wybór wybierasz trudniejszą drogę?


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#200 2013-05-09 16:03:07

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Czyli samuraj może chodzić po lesie tak gęstym jak osobowicki (taki widziałem u Kurosawy)
I rozważamy teoretyczną sytuacje, wiec samuraje po przegranej bitwie rozproszyli się po całej okolicy w tym w lasach, to przecież chyba ktoś ich ścigał.
Albo polowanie czy, bo ja wiem chcieli poruszać się niezauważeni.


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#201 2013-05-09 17:24:52

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

I rozważamy teoretyczną sytuacje, wiec samuraje po przegranej bitwie rozproszyli się po całej okolicy w tym w lasach, to przecież chyba ktoś ich ścigał.
Albo polowanie czy, bo ja wiem chcieli poruszać się niezauważeni.

-Uwielbiam takie śmieszne pytani. Przypomina mi się pytanie Matea odnośnie samoobrony: A jeżeli gres zamachną się bejsbolem to co zrobisz? A aby nie było bejsbol jest już w ruchu i nie możesz odskoczyć od niego ani się zbliżyć do dresa. To co zrobisz?
Odpowiedź brzmi dostanę bejsbolem koniec. Wracając do twojego pytania to jeżeli samuraj uciekł z pola bitwy i ukrył się w lesie to wiadomo że nie będzie walczył tylko spierdzielał. KONIEC. Właściwie to ukrycie się w takim lesie bambusowym ma zaletę taką że ścigający nie będzie używał koni więc uciekinier ma realną szansę na ucieczkę. Tak na marginesie to w jakim filmie Kurosawy widziałeś tak gęsty las?


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#202 2013-05-09 18:26:21

 MeMadao

Sir

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1963
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Lol. Z bejsbolem nie kojarzę, ale tekst dobry (może to ktoś inny ci powiedział)


You load sixteen tons, what do you get?
Another day older and deeper in debt...

Offline

 

#203 2013-05-09 18:45:05

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Mnie się zdawało że to ty ale jeżeli nie ty to przepraszam i przypiszę komu innemu te słowa (zostaje postój patryk i paluch).


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#204 2013-05-10 13:09:39

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Wiesz ja się odnosiłem od słów Jadowego

bym w tych dżapońskich,
podmokłych i gęstych bambusowych gajach, albo sosnowych puszczach nie machał.

Bo to brzmi jakby w Japonii nie mogli mieć, mniej gęstych lasów, czy małych zagajników, tylko nieprzekraczalne puszcze
I o to że są sytuacje kiedy się schodzi ze ścieżki, bo przecież się zdarzali.

A film Kurosawy to Rashômon, tam chyba nawet walczyli coś w tym lesie.


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#205 2013-08-04 10:27:14

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Na początek nie chce się wykłócać o nic, tylko że to jest najlepszy temat do tego co chce napisać.

Czytam sobie książek o organizacji gospodarczej w Polsce w X-XIII wieku, i jest tam bardzo dobrze opisane co było źle w tykonie.
Ogólnie my graliśmy w tykona gdzie bardzo ważne były pieniądze, a wszystko było sterowane odgórnie przez władze centralną, i to dlatego nie całkiem działało, bo taki sposób rządów jest wybitnie nowożytny i to raczej późniejszo nowożytny.
Gdzie w księstwach jako zacofanych powinien być feudalizm, czy jakaś forma przed feudalizmu.

Wiec ogólnie jak to wyglądało w Polsce i mogło by bez problemów wyglądać w tykonie i przy okazji było by wygodniejsze dla wszystkich bo by było mniej tabelek.   
A ogólnie sprowadza sie to wszystko do tego że idą feudalizmu jest zwalanie pracy na kogoś innego, w zamian za jakieś ulgi, bonusy itp ale nie za złoto.

Wiec tak, chłopi płacili dużo mniejsze podatki ze zbiorów, (jakieś 10-20%), dodatkowo te podatki były stałe, ale nie stałe że jakaś wymyślona liczba, tylko że ktoś sobie wyznaczył że tyle to średnie 10% i tyle płacili, co zmniejszało liczbe ludzi potrzebnych do zbierania. 
Dalej samym zbieraniem zajmowali się zarządcy grodowi, którzy to robili tylko za procent (zazwyczaj 50%) tego co zbierali, ale w zamian za to musieli utrzymać porządek, zbierać podatki i posiadać zbrojną świtę, która stanowiła podstawę siły zbrojnej księstwa.

I to że chłopi płacili wzglednie małe podatki z jedzeniu, było wynikiem że mili pełno dziwnych innych świadczeń, jak rozbijanie lodu z fosach grodowych, czy tarasowanie leśny dróg drzewami, aż po takie pojebane jak ochrona sokolich gniazd.
I cześć ludności zamiast tych dodatkowych świadczeń, miała inne.
Wytwórcze, czyli robili różne rzeczy, mogli np dostarczać ileś garnków, tarczy czy czegoś takiego.
Usługowe (i to by było zaiste, bardzo dobre w tykonie), czyli kucharze, sługi, ludzie obsługujący tabor i rozstawiąjacy namioty, czy nawet ludzie służący w komorach celnych !, i wszystko to było robione za darmo !
A co najlepsze, ci którzy pracowali na dworze księcia i nie podróżowali z nim, żywili się sami u siebie w domu        

Dalej ludzie którzy pracują za długi, z którymi były problemy jak z niewolnikami prawie, ale różnica była taka, że my robili z nimi jak z czarnymi w USA, a tak nie traktowano tej ludności.
Ci ludzie rataje, nie byli niewolnikami, ba mieli nawet pewne bonusy, podlegali prawu wyłącznie książecemu, byli całkowicie niezależni od zarządców grodowych, nie musieli też ponosić tych innych rzeczy oprócz podatków zbożowych, wzamian za co uprawiali książęca ziemie, a jeśli by sie wykupili to byli całkowicie wolni.
Wiec ci ludzie raczej nie uciekali bo nie mieli po co.

I na koniec niewolnictwo, bo mnie to zastanawiało jak to działało i mniej więcej wiem. 
Bo my znowu robiliśmy z tym jakby to był Rzym czy USA, gdzie był rozbudowany aparat represji, a same tereny były bardzo ludne.
A w takiej Polsce niewolnicy nie byli przedmiotem, byli niewolnikami ale byli ludźmi, i to zmieniało wiele rzeczy, tylko ksiaże mógł posiadać niewolników, tylko ksiaże był ich panem, nikt inny, wiec zarządca nie mógł robić co chciał z niewolnikiem bo nie całkiem miał do tego prawo.
A sama władza ksiecia to była bardziej władza patrymonialna, czyli w sumie normalna rzecz w średniowieczu.
Sami niewolnicy też nie siedzieli w kajdanach 24/7 tylko mieli własne kawałki ziemi, z których żyli, ale pracowali na ziemi księcia też,  ich główną różnicą było to że książę mógł im zmieniać obowiązki jak chciał, kiedy chciał.

A teraz najlepsze nadzór nad niewolnikami, niewolnicy byli zgromadzeni w setki (raczej rodzin, bo ktoś z rodziną mniej prawdopodobne że będzie coś głupiego robił), setnik nie był niewolnikiem, tylko zwykłym człowiekiem, który zajmował sie kontrolą, sądzeniem, wymierzaniem kar, za procent z dochodów, i on to sobie wybierał dziesiętników z niewolników, i oni jak capo za różne bonusy nadzorowali ludzi pod sobą.
A sam setnik, mógł najmować ile chciał ludzi dodatkowo do ochrony, bo to była jego działka.


I ogólnie jak to czytam, to dochodzę do wniosku że wszystko było źle i za bardzo nowocześnie    

Było też trochę o handlu, że sprzedawano głównie skóry, miód i tym podobne leśne duperele, czyli coś co jest dużo cenniejsze w porównaniu do wagi, i w taki sposób też handle w tykonie by sie opłacał, bo 40 czy tam wiecej ton futer norek to by było w członek .
Szczególnie że w obszarach bogatych w zwierzynę, czy dobrą do uprawy miodu, chłopi tym płacili to co normalnie płacili by zbożu.

A i armia, idąc takim feudalnym tropem myślenia, to zarządca wioski za jakiś procent z dochodów, czy inne świadczenia chłopów, ma obowiązek wystawiać ileś tam wojska, i w taki sposób można mieć więcej wojska za darmo.
I też dużą wadą było to ze było za mało wsi, jak na wasze miasteczko, to powinno być z dwa razy więcej wsi (czyli chyba 16)


Ale to długie wyszło

Ostatnio edytowany przez peruniec (2013-08-04 10:27:36)


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#206 2013-08-04 13:24:11

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Czytam sobie książek o organizacji gospodarczej w Polsce w X-XIII wieku, i jest tam bardzo dobrze opisane co było źle w tykonie.
Ogólnie my graliśmy w tykona gdzie bardzo ważne były pieniądze, a wszystko było sterowane odgórnie przez władze centralną, i to dlatego nie całkiem działało, bo taki sposób rządów jest wybitnie nowożytny i to raczej późniejszo nowożytny.

-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa to jakiś spisek. Ja właśnie czytam Marksa i Engelsa. Jeżeli chcesz wytykać błędy to ja podam jakiś. Chłopi u nas mieli jak w niebie. Szczerze to powinni przy każdym spotkaniu z nami lizać nam rowa. Podczas rewolucji przemysłowej proletariat miał najbardziej przewaloną funkcję. Wieśniacy nie siedzieli na dupach i czekali aż kasa spłynie im z nieba tylko taki Boryna zapierdzielał z workiem kartofli i słoniną do fabryki. Tam spał, robił sobie jedzenie a na wieś wracał tylko po to aby zabrać kolejny worek kartofli i słoninę (tak aby nie było wtedy powstała wodzionka czyli sam widzisz czym się żywili) a w zamian otrzymywał śmieszną pensje za która kupował kolejną krowę.

Gdzie w księstwach jako zacofanych powinien być feudalizm, czy jakaś forma przed feudalizmu.

-Żeby feudalizm był muszą być spełnione pewne warunki. Niestety w tyconie by to nie wypaliło z paru powodów: za mały teren, nie ma cechów bo nie ma rynku zbytu (chłopi sami wszystko robią), brak bogatych. Na takim terenie jedynie komunizm by się przyjął no i socjalizm. We wszystkich ustrojach oprócz komunizmu i tym podobnych wszystko opiera się na pieniądzu. Nasza gospodarka była tak zacofana że wszystko kręciło się koło jedzenia a jak sam wiesz to jest etap małp z drzewa. Można by było "podkoksić" to wszystko ale to by się wiązało ze stworzeniem maszyn (nawet napędzane wodą) i sprzedawanie wyrobów po cenach z chin ale jak zaczęliśmy odliczać to wyszło że to się nie opłaca (przynajmniej u ciebie). To była patowa sytuacja.

Dalej samym zbieraniem zajmowali się zarządcy grodowi, którzy to robili tylko za procent (zazwyczaj 50%) tego co zbierali, ale w zamian za to musieli utrzymać porządek, zbierać podatki i posiadać zbrojną świtę, która stanowiła podstawę siły zbrojnej księstwa.

-Mamy za małe państwo aby takie coś było potrzebne.

I to że chłopi płacili wzglednie małe podatki z jedzeniu, było wynikiem że mili pełno dziwnych innych świadczeń, jak rozbijanie lodu z fosach grodowych, czy tarasowanie leśny dróg drzewami, aż po takie pojebane jak ochrona sokolich gniazd.
I cześć ludności zamiast tych dodatkowych świadczeń, miała inne.
Wytwórcze, czyli robili różne rzeczy, mogli np dostarczać ileś garnków, tarczy czy czegoś takiego.
Usługowe (i to by było zaiste, bardzo dobre w tykonie), czyli kucharze, sługi, ludzie obsługujący tabor i rozstawiąjacy namioty, czy nawet ludzie służący w komorach celnych !, i wszystko to było robione za darmo !
A co najlepsze, ci którzy pracowali na dworze księcia i nie podróżowali z nim, żywili się sami u siebie w domu     

-Ja osobiście bym zrezygnował z tego i podniósł podatki i uczciwie utrzymywał wojsko. Dzięki temu te produkty które oni muszą dostarczać znalazły by się na rynku. Ponoć je ktoś kupuje więc powstał by zawód garncarza. Teraz pytanie czy u nas był niezbędny garncarz? Nie bo nie miał pracy bo wszyscy robią sobie sami garnki.


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#207 2013-08-11 11:11:03

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa to jakiś spisek. Ja właśnie czytam Marksa i Engelsa. Jeżeli chcesz wytykać błędy to ja podam jakiś. Chłopi u nas mieli jak w niebie. Szczerze to powinni przy każdym spotkaniu z nami lizać nam rowa. Podczas rewolucji przemysłowej proletariat miał najbardziej przewaloną funkcję.

Które to czasy były czasami największego wyzysku i zupełnie innej struktury społecznej, czyli w ogóle nie pasujące do klimatów ;)
Gdyby to był steam-warhammer to tak ;)


Żeby feudalizm był muszą być spełnione pewne warunki. Niestety w tyconie by to nie wypaliło z paru powodów: za mały teren, nie ma cechów bo nie ma rynku zbytu

W takiej Polsce nie było cechów długoo, i jakoś państwo istniało, i szczerze to właśnie prymitywne gospodarki nie opierały się na pieniądzu, ba feudalizm nie opierał się na pieniądzu, dopiero koniec średniowiecza i  wielkie armie najemne, wymagały dużej ilości złota.


-Mamy za małe państwo aby takie coś było potrzebne.

Niekoniecznie, bo to można zrobić na każdym szczeblu, tzn wódz/zarządca wioski zbiera jedzenie za procent i przez to staje się kimś ważniejszym, powinien też się zajmować utrzymywaniem porządku w wiosce czyli mieć jakieś wojsko (paru ludzi) i były też kimś kto mógłby chcieć droższe produkty.

-Ja osobiście bym zrezygnował z tego i podniósł podatki i uczciwie utrzymywał wojsko. Dzięki temu te produkty które oni muszą dostarczać znalazły by się na rynku. Ponoć je ktoś kupuje więc powstał by zawód garncarza. Teraz pytanie czy u nas był niezbędny garncarz? Nie bo nie miał pracy bo wszyscy robią sobie sami garnki.

Tylko że to by robiło problemy z paru powodów, po pierwsze zmiany tradycji i starych praw jest trudne w Polsce to robili jakieś 200-300 lat ! powoli i sprytnie żeby się chłopi nie domyślili.
Oczywiście można to zrobić szybciej ale wtedy trzeba mieć duże wojsko, a na nie trzeba mieć dużo złota, i koło się zamyka.
Zresztą dlaczego więcej jedzenia ma prowadzić do wykształcenia się innych zawodów ?
To raczej jest dokładnie odwrotnie, u nas właśnie dlatego były te inne rzeczy, jak np zamiast podatków produkcja tarczy czy garnków dla dworu, bo jedzenia nie było komu sprzedać, co w sumie ma sens bo bardzo rzadko handlowano na dalekich dystansach jedzeniem bo się po prostu nie opłacało.

I w ogóle wszystko co było w tykonie powinno średnio działać bo nie da się przekształcić w dwa czy trzy lata państwa z poziomu wczesnofeudalnego do nowoczesnego, w ogóle wy chcieliście mieć nowoczesne państwo, które wymaga podstawy i stopniowego rozwoju.
Bo tak się kończy jak afryka, niby państwa są, ale właściwie wszystkie mają tam burdel.


W sumie  jeśli by w waszym księstwie powstawały wioski na prawie niemieckim to moglibyście mieć więcej ludzi, Imperialistów, którzy by nie płacili podatków przez jakiś tam czas (długi czas) ale by jednak musieli ponosić koszty kar/grzywien (o czym w ogóle nie myślałem kiedy prowadziłem tykona), i też to z obroną, plus wójt musiał by się stawiać konno z pocztem, jako wasz lennik, i mielibyście w ogóle większe państwo = bezpieczniejsze państwo.

Ogólnie teraz bym inaczej zrobił wasze księstwo, ale pewnie byście i tak narzekali :P
W sumie co jest najlepsze, że w samym młotku nie jest nigdzie za bardzo opisane jak to działa w Imperium.

W ogóle zagrał bym w tykona, ale jako gracz, wtedy mam lepsze pomysły i chyba wszyscy się mniej denerwują :P
I nawet wiem kim bym grał, takim właśnie kolesiem od prawa może trochę zarządzania itp, w sumie mógłbym być kapłanem sigmara bo to daje zawsze bonusy.

Ostatnio edytowany przez peruniec (2013-08-11 11:18:25)


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#208 2013-08-11 12:59:36

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Które to czasy były czasami największego wyzysku i zupełnie innej struktury społecznej, czyli w ogóle nie pasujące do klimatów
Gdyby to był steam-warhammer to tak

-Tak to bywa jak nie wie się o czym jest książka. Żałuj że nie widziałeś miny kasjerów jak wspominałem o Marksie ale to tak na marginesie. Marks i Engels w swoich dziełach opisują jak to ze stanu szlacheckiego (zwykłego wyzysku ale i jakiś tak zasad) wszystko przeszło do jeszcze większego wyzysku. W ich dziełach nie ma jedynie instrukcji jak zostać dobrym lewakiem ale też przemiany gospodarcze.

W takiej Polsce nie było cechów długoo, i jakoś państwo istniało, i szczerze to właśnie prymitywne gospodarki nie opierały się na pieniądzu, ba feudalizm nie opierał się na pieniądzu, dopiero koniec średniowiecza i  wielkie armie najemne, wymagały dużej ilości złota.

-Tobie chyba chodzi o weksle które można powiedzieć że były high techowe. Tak taki rodzaj jest wynaleziony pod koniec średniowiecza. Monety były stosowane w średniowieczu. Co z tego że biedny chłop nie miał pieniędzy jeżeli jego pan je miał. Jakoś swój kapitał trzeba przechowywać. Cechy natomiast to naturalny wytwór bo co z tego że we wsi jest Jontek który potrafi zbudować dom z cegły żeby się nie zawalił. Pan feudalny chciał zaiste, bardzo dobry pałac więc musiał mieć też zajebistych murarzy. W taki sposób grupa Jontków zebrała się w kupę, dostawali zlecenia, skilowali się aż w końcu mogli przyjąć te większe zlecenia. To tak w uproszczeniu. Jeżeli nie było cechów w Polsce to ze średniowiecza pozostało jedynie jakieś zatopione osady z drewna. Czy to prawda to sam oceń.

Niekoniecznie, bo to można zrobić na każdym szczeblu, tzn wódz/zarządca wioski zbiera jedzenie za procent i przez to staje się kimś ważniejszym, powinien też się zajmować utrzymywaniem porządku w wiosce czyli mieć jakieś wojsko (paru ludzi) i były też kimś kto mógłby chcieć droższe produkty.

-Słusznie ale teraz sam to sobie wyobraź dajemy mu przywileje aby on miał x ludzi i mógł się uczciwie bogacić. Teraz ty jako GM stwierdzasz..... ej ale ten zarządca może ich zaatakować i wyruchać ich w dupę. Hmmmmm to nie jest zły pomysł. No i w taki sposób wyhodowaliśmy żmiję na własnym łonie. To tak po za wszystkim.
Sam mówiłeś że robimy sztuczne miejsca pracy a to nie było by sztucznym miejscem? Jeżeli on ma z tego procent to oznacza że albo my zostajemy z niego ograbieni albo chłopi. Odnoszę się do twojej znajomości Machiavelliego. My chłopów nie dymamy a oni się cieszą. Co prawda się nie cieszyli ale trudno tego się już nie zmieni. Jeżeli chodzi o kogoś kto by kupował produkty to przypomnę ci o tym stosie ludzi którzy dostawali kasę za nic. Oni jakoś nic nie kupowali. Dokładnie tak samo by było z tym przyszłym imperatorem naszego państwa.

Zresztą dlaczego więcej jedzenia ma prowadzić do wykształcenia się innych zawodów ?

-hmmmmmm napiszę ci tak. Jak się najesz masz czasem ochotę przeczytać jakąś książkę? A jak jesteś głodny myślisz bardziej jak by to jedzenie zdobyć. Najpierw zaspokaja się fizjologiczne potrzeby człowieka. Jeżeli nie masz zapewnionego jedzenia na zimę to będziesz musiał kombinować jak przetrwać. Jeżeli masz nadmiar jedzenia to możesz się zająć pierdołami jak malowaniem w swojej jaskini albo czymkolwiek innym.

I w ogóle wszystko co było w tykonie powinno średnio działać bo nie da się przekształcić w dwa czy trzy lata państwa z poziomu wczesnofeudalnego do nowoczesnego, w ogóle wy chcieliście mieć nowoczesne państwo, które wymaga podstawy i stopniowego rozwoju.
Bo tak się kończy jak afryka, niby państwa są, ale właściwie wszystkie mają tam burdel.

-Akurat afryka to zły przykład bo np. RPA wcześniej bardzo dobrze sobie radziła dopóki nie oddali władzy czarnym. Właściwie to nasze państwo łatwiej jest przenieść w epokę przemysłową niż takie państwo w którym już wytworzyła  się grupa panująca i pomniejsze bo nikogo nie trzeba strącać ze stołka.


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#209 2013-08-13 12:13:53

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

-Tak to bywa jak nie wie się o czym jest książka. Żałuj że nie widziałeś miny kasjerów jak wspominałem o Marksie ale to tak na marginesie. Marks i Engels w swoich dziełach opisują jak to ze stanu szlacheckiego (zwykłego wyzysku ale i jakiś tak zasad) wszystko przeszło do jeszcze większego wyzysku. W ich dziełach nie ma jedynie instrukcji jak zostać dobrym lewakiem ale też przemiany gospodarcze.

I dalej nie ma to nic wspólnego z młotkiem plus zapominasz chyba że nikt nie cieszy ze stanu rzeczy jaki ma póki się nie pogorszy.
I ja czytałem Marksa akurat.


-Tobie chyba chodzi o weksle które można powiedzieć że były high techowe. Tak taki rodzaj jest wynaleziony pod koniec średniowiecza. Monety były stosowane w ....

Nie, gospodarko bez monetarna może działać z tym że gorzej, a klimatach średniowiecza to w naszej części świata to jest dopiero gdzieś koło 13 wieku kiedy zaczęto używać większych ilości monet.
A pan potrzebował monet tylko o tyle ile potrzebował produktów których nie mógł dostać bez tego, czyli wcale nie tak dużo ,szczególnie że za środek wymiany kupieckiej z takimi bardziej barbarzyńskimi miejscami służyły lokalne surowce, skóry, miód itp.
A cechy są o tyle naturalne jeśli miasto jest na prawie niemieckim, czyli że jest bardzo niezależne od władzy państwowej.
Bo na wsiach nie było cechów, w mniejszych miastach nie było w ogóle cechów, a jeśli były to dosłownie trzy, tylko największe miasta miała konkretną strukturę cechową.
A co do przykładu pałacu, to jeśli książę chciał tylko jeden pałac to sprowadzał sobie na czas budowy pracowników, jeśli chciał budować więcej to mógł ściągnąć więcej i mieć ich u siebie na stałe, ale tego u was nie było akurat.


Jeżeli nie było cechów w Polsce to ze średniowiecza pozostało jedynie jakieś zatopione osady z drewna. Czy to prawda to sam oceń.

A to tylko dla czepialstwa co mają cechy do bycia czy nie bycia średniowiecza ?

-Słusznie ale teraz sam to sobie wyobraź dajemy mu przywileje aby on miał x ludzi i mógł się uczciwie bogacić. Teraz ty jako GM stwierdzasz..... ej ale ten zarządca może ich zaatakować i wyruchać ich w dupę. Hmmmmm to nie jest zły pomysł. No i w taki sposób wyhodowaliśmy żmiję na własnym łonie. To tak po za wszystkim.

Witamy w feudalizmie
Bo to dosłownie tak wyglądało, ważne było żeby król był na tyle silny żeby ten wam nie wbił noża w plecy, lub żeby mieć oparcie w innych zarządcach itp.

Sam mówiłeś że robimy sztuczne miejsca pracy a to nie było by sztucznym miejscem? Jeżeli on ma z tego procent to oznacza że albo my zostajemy z niego ograbieni albo chłopi.

To jest coś innego, bo to nie jest sztuczne zatrudnienie, tylko tworzysz aparat kontrolny/podatkowy/wojskowy, czyli niby większa kontrolę, i tworzycie podstawy klasy które w przyszłości mogą kupować lepsze produkty i stworzyć powód dla kogoś do bycia pełnoetatowym rzemieślnikiem.
A procent oczywiście z ogólnych podatków, czyli od was, ale weź pod uwagę, że było by tak jak powinno a nie jak było u mnie w tykonie, czyli jedzenie było by tanie i w małym procencie sprzedawane, czyli ty nie tracisz dużo, a zarządca żyje lepiej bo sam nie musi robić na polu, i jeśli chce sie wzbogacić to ON musi się bawić ze sprzedażą, czyli wy jako gracie macie to z głowy.


Oni jakoś nic nie kupowali. Dokładnie tak samo by było z tym przyszłym imperatorem naszego państwa.

Kupowali, mówiłem, że kupują różne rzeczy lepsze rzeczy od kupców.
A drobne rzeczy jak buty itp kupowali u was np żołnierze.


-hmmmmmm napiszę ci tak. Jak się najesz masz czasem ochotę przeczytać jakąś książkę? A jak jesteś głodny myślisz bardziej jak by to jedzenie zdobyć. Najpierw zaspokaja się fizjologiczne potrzeby człowieka. Jeżeli nie masz zapewnionego jedzenia na zimę to będziesz musiał kombinować jak przetrwać. Jeżeli masz nadmiar jedzenia to możesz się zająć pierdołami jak malowaniem w swojej jaskini albo czymkolwiek innym.

Tylko że musisz mieć ochote czy ogólnie możliwość zrobienia tego, jeśli masz akurat więcej jedzenia to możesz kupić sobie złote kapcie czy coś takiego, albo robisz zapasy na gorsze czasy.
Inne zawody wykształciły bo było zapotrzebowanie a nie dlatego że było więcej jedzenia

-Akurat afryka to zły przykład bo np. RPA wcześniej bardzo dobrze sobie radziła dopóki nie oddali władzy czarnym.

Akurat jest dobrym, bo RPA jak sam napisałeś się trzymało kiedy zarządzali tam biali, a ich państwo było dużo bardziej europejskie niż afrykańskie, tak samo jak Izrael na bliskim wschodzie.


Właściwie to nasze państwo łatwiej jest przenieść w epokę przemysłową niż takie państwo w którym już wytworzyła  się grupa panująca i pomniejsze bo nikogo nie trzeba strącać ze stołka.

Przenieść łatwiej w jakim sensie ? bo nie rozumiem.


Ale jak mówię gdybym teraz robił tykona zrobił bym bardzo inaczej, jeśli by było że jesteście przyjezdnymi z Imperium, to na miejscu by była już lokalna organizacja feudalna, jacyś lokalni "rycerze" a wy byście mieli jakichś swoich niewolników, czy pseudo niewolników, jak ci polscy rataje.


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#210 2013-12-31 15:47:01

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: Wykłócanie się

Ja się (za bardzo ) kłócić nie chcę, ale to do tego co wczoraj gadaliśmy, o DWS i Japonii.

Japonia potrzebowała surowców do rozwoju, do utrzymania wielkiej floty i armii, więc zajęła Mandżurię, do tego innego tereny jak Francuskie Indochiny co skutkowało embargiem na Ropę i inne surowce z tych krajów, i przy okazji
USA zaczęło wysyłać ochotników do walki z Japończykami, to było tylko czekanie na pretekst do wojny.

Co do ZSRR
https://www.marxists.org/history/ussr/g … s/ch03.htm
Tutaj dane o surowcach naturalnych (tylko chyba z późniejszych lat trochę), zauważ że większość jest z rejonu bardziej europejskiego a najwięcej z Syberii, czyli zajęcie Władywostoku i tych terenów (oczywiście gdyby się udało) dało by Dzapsom nic nie dało, bo musieli by zdobywać Syberię, i setki kilometrów bez dróg, z lasami tajgami itp .

Tutaj
http://en.wikipedia.org/wiki/Soviet_Far_East_Front
Lista wojska z Armii daleko wschodniej.
Te wojsko się nie ruszało nigdzie do ataku na Mandżurię, i Japończycy musieli by mieć dużo wojska żeby wygrać, szczególnie że to nie były małe pokryte dżunglą wysepki  ale równiny, na których mogły normalnie walczyć czołgi, których Japsom brakowało.


W sumie masz tutaj temat z forum DWS (takie pro o drugiej wojnie), dokładnie gdzie jest atak na ZSRR.
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=1 … &sk=t&sd=a

Ostatnio edytowany przez peruniec (2013-12-31 16:07:53)


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sesyje.pun.pl