Sesyjowo

Nasze sesje i nie tylko one

Ogłoszenie

Przenosimy się na Discorda


#46 2012-06-03 21:30:01

 MeMadao

Sir

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1963
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

Nie rozwijałem Ringów, nie statów. A wrogość jest stąd, że od razu poszły oskarżenia w moją stronę i okrzyki w stylu "nabić na pal i patrzeć jak zdycha!", a nie miałem nawet możliwości skomentowania twojego posta.


You load sixteen tons, what do you get?
Another day older and deeper in debt...

Offline

 

#47 2012-06-03 21:56:40

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

Dobrze gada..... ZASTRUGAĆ MU PAL I NIECH ZDYCHA!!!!


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#48 2012-06-03 22:03:05

 JJ

Ktoś znany

Skąd: Lokacja Startowa - The House
Zarejestrowany: 2012-04-01
Posty: 302
Punktów :   
WWW

Re: L5K: JJ - the game

Czizys Fak!

1) Nie kłóćcie się!

2) Nie może sytuacja wyglądać tak, że dopóki ja czegoś nie wytłumaczę,
potem narysuję, a na koniec zatańczę, to nie będziecie tego stosować.
KAŻDY z Was ma podręcznik! Każdy mógł poczytać o Podziale Rund
i Deklaracjach. Sam tłumaczyłem tylko oględnie, żebyście zrozumieli
podstawy i byli w stanie sami doczytać szczegóły. Tak samo z Technikami -
albo każdy zna swoje obecne Techniki obudzony w środku nocy, albo
będę uznawał, że skoro ktoś nie wie jak działają, TO NIE MA TECHNIKI.

3) Walka jest ciekawa, ale wielu MG ją upraszcza. Dlaczego?
Bo większość Graczy leje na budowanie Deklaracji Postaw,
długiego planowania walki, itp - wolą nakur wiać.
Dlatego mówiłem Wam że prowadzę inną mechanikę,
wprowadzam Parowania/Uniki, upraszczam, etc.
Nie mam nic przeciwko żebyśmy grali na oryginalnej
mechanice, ale zacznijcie się jej uczyć!

4) Za "Ryśka" przepraszam. Najpierw powiedziałem, że to "ktośtam"
i że został Wam przedstawiony. Później dodałem "jakiś Rysiek".
Chodziło mi o to że to cweluch. Poza tym - Mateo musi zmienić imię,
bo złamał Świętą Zasadę - nazywa się Takeshi, czyli tak jak u Mnie
nazywają się losowi NPC. Czyli zamiast Karla i Friedreicha, będzie
Takeshi i Ichibamboshi :-P

5) Bardzo się przyda, jeśli każdy z Was chociaż zerknie, na ładnie
wypisane informacje w podręczniku - fryzury, żarcie, ciuchy,
odwiedziny, etc. Wszystko tam jest. Nie mam nic przeciwko,
żebyście czasem coś zerknęli na coś o Japonii - nawet na Wikipedii.
Podkreślam jedną rzecz - proszę się przygotować na to że czasem
jakiś drobiazg zmienię, usunę czy dodam, ale zawsze Gracz który
się będzie udzielał i pytał o zmiany będzie miał u mnie plusa.
Sam w miarę możliwości będę tłumaczył niektóre rzeczy - vide
oddanie broni i ułożenie Wakizashi.


Twoja Mama!

Offline

 

#49 2012-06-03 22:16:24

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

5) Ja nawet nie wiedziałem że bawisz się w takie rzeczy bo to jest straszne. Jak mnie uczyli podstawy dobrego zachowania na aikido to bolało. Samo siedzenie, wstawanie, kłanianie się jest opisane krok po kroku. Człowiek który żyje w lesie (postać Matea) nie ma pojęcia jak to zrobić a jego wieśniactwo (a właściwie kupiectwo w przypadku Japonii/Rokuganu) widać na pierwszy rzut oka.


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#50 2012-06-03 22:36:03

Patryk

Ktoś ważny

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 811
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

Mnie boli granie postaciami z lasu. W zasadzie ratuje nas prawo gościnności i dobre wychowanie gospodarza, ale jeszcze kilka takich akcji jak Matea czy Postoja i osobiście zasztyletuję ich we śnie. I członek że to nie po samurajsku, bo to co oni odstawiają jest straszne.

Postój to jeszcze zrozumiem, impulsywność i te sprawy. Ok, dopóki nie wyzywa daimio na pojedynki. Ale samuraj z lasu nie ma prawa bytu (a przynajmniej prawa do tytułu) z powodów, które Kukuł podał wyżej. Ja tam czytałem tylko część tego co jest w podręczniku (między innymi o wizytach, co się trochę przydało), ale z tego co wiem to samo kłanianie się jest tak pokichane, że nikt kto nie uczy się tego od 5 roku życia tego szybko nie obczai. A taki wieśniak to dosłownie wpada do daimio, sra mu na wycieraczkę i zastanawia się dlaczego wszyscy się tak dziwnie patrzą - u niego w chlewie śmierdziało gorzej. Jakbym był jego bossem to albo zakazałbym mu opuszczać Shadowlandsów albo od razu kazał się zabić, a nie posyłał z oficjalną wizytą, jeszcze żeby ON kogoś pilnował (bo takie było wytłumaczenie co on tam robi - pilnuje mnie i Kukuła). Wsi narobi tylko i hańbę rodzinie przyniesie że takiego chama na świat wydali i wychować nie potrafią.


"Bo obetnę sobie rękę i to wy będziecie mi obciągać!"

Offline

 

#51 2012-06-03 23:30:22

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

W zasadzie ratuje nas prawo gościnności i dobre wychowanie gospodarza

-Właściwie to nie. Ratuje nas widzi mi się daimyo. Jak by zabił Matea to większość przyznała mu racje. Kto o zdrowych zmysłach podczas misji dyplomatycznej chodzi po domu gospodarza i prosi się o wpier... i na dodatek go obraża pokazując że mu nie ufa. Właściwie to za samo ukłonienie się nie tak nisko jak trzeba mógł by mu ściąć głowę.

Ale samuraj z lasu nie ma prawa bytu

-Właściwie to ma ale tyle że on nie wchodzi na salony...... i to jeszcze przed oblicze daimyo. Jeżeli oglądałeś "shoguna" tam było ładnie pokazane co tacy ludzie robią: czyli siedzą w karczmie i chleją albo siedzą w "domu rozpusty" chyba że mają bardziej wrednego szefa który każe im być trzeźwym i na jego zawołanie to siedzą jak idioci w karczmie.

-Z jednym się zgodzę. Granie kimkolwiek bez etykiety w Japonii/Rokuganie jest straszne. To tak jak by robić z siebie kadłubka w neuro i grać wojownikiem. To nie wychodzi.


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#52 2012-06-04 07:47:35

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

A granie samuraje lwa bez bushido

Ale w sumie jak dla mnie dużo niektórych klimatów było dziwne, np co ja robię u Daimio ? jestem mnichem i należy mi się szacunek, ale ja jestem sohei a nie mędrcem, no i mimo wszystko to było dziwne, bo mnisi są klechami dla ludu, i taki ktoś przy stole bossa, to w sumie dziwne.
I jeszcze z tego co czytałem, a poczytam sobie więcej, to mnisi w ogóle inaczej podpadają pod etykietę.


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#53 2012-06-04 08:32:05

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

A granie samuraje lwa bez bushido

-Właściwie to Postoja rozumiem bo na 100% nie zaglądał do podręczników a resztę można zwalić na to że jest Postojem


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#54 2012-06-04 14:14:52

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

A ja powiem do ciebie mateo cytując klasyka - "czy ten co pyta to już antysemita ?"
A się pytałem bo sam coś tam podczas walki mówiłeś o swoim super zdolności z pancerzem, a twój manczkinizm jest powszechnie znany

A co do rzeczy, mi się tam walka podoba taka jaka jest, i wcale nie jest jakoś skomplikowana, tylko inna bardzo.

I sobie czytam właśnie o zachowaniu i etykiecie, był kawałek jak o mateo .
-kiedyś ktoś łamię etykietę, przestaje on istnieć, w konwersacji pomija się go, jego słowa są traktowanej jak powietrze.

Albo to że powinno się zwracać do kogoś imię nazwisko i san/sama itp, czyli zwroty pomiędzy graczami będą ciekawie.
A najgorsze jest że mało jest stricte o mnichach.

A właśnie jak się nazywa ta zaleta że się mało je ?


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#55 2012-06-04 21:00:39

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

Właściwie to powinno być skierowane do mnie ale ja ci walne rodzicielską gatkę: Już dawno straciłeś zaufanie u mnie jako gracza oraz jako MG. Jak można oszukiwać w D&D i tłumaczyć się później że ty myślałeś ale przedtem byłeś sobie w stanie rękę uciąć.
A i jeszcze mam 4chan-owe porównanie: Jeżeli pedofila skazanego 4 razy za "zabawę" z dziećmi umieści się w przedszkolu i po godzinie zniknie jakieś dziecko wiadomo że dzwoni się na policje aby gnojka zgarnęli.


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#56 2012-06-05 10:36:36

 JJ

Ktoś znany

Skąd: Lokacja Startowa - The House
Zarejestrowany: 2012-04-01
Posty: 302
Punktów :   
WWW

Re: L5K: JJ - the game

Widzę pełne używanie na Mateuszu :-P .

Samuraj z lasu, to faktycznie żaden samuraj, ale jakby nie patrzeć,
kiedy był u siebie - na Dzielni Krabów, to generalnie siedział w krzakach
i snajpował gobliny oraz tropił Samurajów Chaosu. Taki kislevczyk :-P .
Najuczciwiej jest stwierdzić, że kiedy opuszczał dzielnię, szefu powiedział:

"Słuchaj ziomuś, jak będziesz na cudzej dzielni, to morda w kubeł i kłaniaj
się każdej gejszy i każdemu kolesiowi w kimonie lepszym od Twojego,
cha, cha. Ale rób to - przynajmniej nikogo nie urazisz"


Pomijając, iż przede wszystkim, Postać Mateo i Pawła, miały szukać
Posłanniczki i po prostu spotkaliście się i wypada teraz połączyć siły,
skoro znaleźliście się w tym samym miejscu.

A przykład, który przytoczył Paweł, jest najlepszy - jak ktoś łamie etykietę,
to udaje się, że go nie ma i nie ma prawa głosu.
__________________________________________________________________________

Co do Zalety:
Inari's Blessing - kiedy pościsz albo głodujesz, odzyskujesz Punkty Pustki
normalnie, ale inne minusy działają. (Dla mnie to przede wszystkim oznacza,
że taka postać może dłużnej wytrzymać bez jedzenia. Więc to traktuję głównie
fabularnie).


Twoja Mama!

Offline

 

#57 2012-06-05 11:54:24

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

Co do zalety to jak dla mnie nie ma nic tam o dłuższym wytrzymywaniu bez jedzenia, bo minus za to są normalne poza odzyskiwaniem voida czyli to jest bless tak jak piszę.


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#58 2012-06-05 15:04:26

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

Widzę pełne używanie na Mateuszu

- Właściwie to nie do końca chodzi mi o to że Mateo jest graczem do kitu tylko że źle MG kijowo reaguje na jego zachowanie i postać. Jak Mateo chce grać chłopem to niech gra ale niech nie traktują go jak samuraja. Powinien siedzieć razem z wieśniakami albo jeżeli Daimyo jest bardziej gościnny to siedzi w innym pokoju ale nie przed jego obliczem. Moim zdaniem to akcja powinna wyglądać tak: Jest pierwsze spotkanie a jak się zapozna z kulturą gracze zaprasza ich do siebie a reszta niech sobie posiedzi w pokoju obok bo nikt nie lubi patrzeć na człowieka który najpierw obgryza paznokcie u stup a po tym zaczyna jeść ze wszystkimi wieczerze.


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

#59 2012-06-05 20:07:55

peruniec

Komisarz

Skąd: CZk
Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 2359
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

W sumie tak jak pisze kukuł powinien być za drzwiami zresztą ze mną razem bo ja nie wiem co robił mnich(sohei) w zamku/pałacu daimio (czy jak się tam nazywał taki mniej ważny boss), bo szacunek to jedno a jedzenie z bossem to drugie.
A i jeszcze kraby mają wszyscy opinię chamów i barbarzyńców więc nie ma mowy żeby ktoś takie wpuścił i jeszcze to że jesteśmy nikim, nikt nie ma tytułu, ziemi tylko sami najniżsi z najniższych samuraje.
I w sumie jeden błąd w moim odgrywaniu zauważyłem bo gadałem jak już o tao, a mój zakon to fortuniści .


My armor is contempt. My shield is disgust. My sword is hatred. In the emperor's name, let none survive.

Offline

 

#60 2012-06-05 21:26:36

Daimio

Weteran

Zarejestrowany: 2012-02-20
Posty: 1304
Punktów :   

Re: L5K: JJ - the game

Zapomniał bym o najważniejszym czyli o napisaniu o tym że czuje się urażony bo dałeś mi mniej expa........ za co niby? Źle odgrywałem?


Internet nie wybacza!!!!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sesyje.pun.pl